top of page

O mnie

Coming out czyli - jestem dzieckiem indygo

Kiedy byłam mała siadały na mnie motyle. Miałam może z 4 lata, byłam z rodzicami na jakiejś łące. Niektóre trawy były wyższe ode mnie. Na jednym zdzble siedział motyl.

W powietrzu unosiło sie pełno pylków, wiechy traw były oświetlone słońcem. Podstawiłam rękę pod motyla siedzącego na zdzble, a on przesiałl się na mnie. Nic dziwnego ,prawda? ...Poczekaj.

Przyfrunęło więcej motyli. Siadały mi na głowie, rękach. Chodziłam z nimi. Nie odlatywały. Zmieniały się – utworzyła się chmura motyli..

Wiesz jakie to uczucie bawić się ze szczeniakami? Tak to właśnie było. W pewnym momencie zobaczyłam tatę, kucajacego między trawami, na przeciwko mnie.Zasłaniał sobie usta dłonią, żeby się nie roześmiać. Wyszeptał do mamy : Ela, Ela zobacz ...

A potem podszedł do mnie i spytał jak ja to robię. Zdziwiłam się; bo przecież to takie naturalne! Przestajesz oddychać jak człowiek, po prostu jesteś, otwiera się przestrzeń i jesteś z nimi w kontakcie.

Czy 4 letnie dziecko potrafiło to wytłumaczyć? Słowami nie. Ale myśli były dokładnie takie jak teraz. Miały te same znaczenia, tylko nie były słowami. Po prostu mu pokazałam. Raz i drugi. Zastanawiałam się dlaczego on tego nie potrafi. I poczułam /zrozumiałam jak podsunął palec pod motyla blisko mnie jego nie było. Żył, żył :) ale nie było go w TERAZ.

Nie potrafił przestać oddychać. A ja? Zatrzymywałam oddech, ale nie brakowało mi powietrza. Byłam powietrzem. To coś w rodzaju przełączenia na inny tryb.

Motyle siadały na mnie, kiedy chciałam ,do ok 15 roku życia. Potem, tak bardzo pragnęłam dopasowania do społeczeństwa , tak mocno pracowałam nad tym żeby być normaln , że niestety ta właściwość zniknęła.

W wieku 15 lat na obozie harcerskim, żółty motyl, przeszedł na mojej dłoni 6 kilometrów. Wszyscy stwierdzili , że pewnie chory...co miałam powiedzieć?

W pewnym momencie motyl odfrunął do lasu. Poczułam wtedy ukłucie w sercu mój świat się ze mną pożegnał ? ale nie chciałam w to wierzyc. Niestety, w jakimś stopniu tak się stało.

Obniżyłam wibracje ,jakbyśmy dzisiaj powiedzieli.

To tylko jedno z ogromnej ilości moich doświadczeń. Teraz kiedy mam 55 lat, jestem ugruntowana w tym KIM JESTEM, postanowiłam opisać jak to jest być dzieckiem indygo, ponieważ powstało wiele mitów na nasz temat. Pojawiło się wiele książek , artykułów opisujących nas w większości ( a kto wie czy nie w całości) pisanych przez ludzi którzy indygo nie są.

Skąd wiem ,że nim jestem? A skąd wiesz ze jesteś człowiekiem?

Dziecko, a raczej istota indygo, przychodząc na ten świat, jest od samego początku od pierwszego oddechu ukształtowana. Oznacza to ,że będąc małym dzieckiem, nawet rocznym, wiem to samo co dzisiaj a nawet więcej. Mama opowiada często, ze jeżdżąc ze mną wózkiem na spacery , spotykałyśmy sąsiadkę, na widok której wyjątkowo dużo gaworzyłam , czy raczej jak mama to formułuje opowiadałaś i opowiadałaś coś z przejęciem w swoim języku.

Sąsiadka nazywała mnie mała i odpowiadała, jak to starsze panie.

Jak to wyglądało z mojej perspektywy? Czekam na spotkanie z ta kobietą bo wiem , że jej mam powiedzieć, ze już jestem! Spotykam ją i opowiadam, że ta szarość zniknie, że świat będzie uratowany, że będzie pięknie, tylko trzeba zacząć o tym mówić, uczyć.... i słyszę jak ładnie gaworzysz a gugugu. Śmiesznie i strasznie. Za którymś spotkaniem denerwuję się. I nagle wreszcie dostrzegam , że tutaj jest czas. Jestem w początkowej, muszę.

Mama opowiada ,że zawsze nagle przestawałam mówić w swoim języku i było cicho.

Dziecko indygo ma świadomość wysoko rozwiniętą. Mówiąc dzisiejszym językiem ma świadomość 5 D. Co to oznacza? Widzi ludzi na wylot. Wie kim jesteś ze wszystkimi twoimi wadami i zaletami. Czy zagląda każdemu w dusze? Nie, bo po co? To nie jest tak , że mamy rentgen w oczach i

skanujemy każdego. :)

Nieetyczne i nieciekawe :)

Co innego kiedy stoję twarzą w twarz i ma to wpływ na mnie.

Ludzie indygo czują/widzą kłamstwo i reagują na nie w specyficzny sposób smutkiem. W każdym kawałku artykułu o dzieciach indygo jest wymieniona ta cecha, ale zauważyłam ,że prawie nikt jej nie rozumie.

Wyobraź sobie smutek głęboki jak ocean, pod wpływem którego rozsypujesz się na piksele, smutek który wibruje w każdym atomie twojego ciała i wibruje w duszy. Smutek spleciony z wiedzą ,że każdy ma wolny wybór i ze oto jesteś świadkiem tego wyboru i nic nie możesz zrobić. Patrzysz w oczy kłamiącemu, telepatia serc mówi ,że jego /jej serce wycofuje się i milknie i bierzesz udział w tym przedstawieniu bo wiesz , że on/ona wybrała i ma to głęboki sens.

Często słyszę dlaczego nie reagujesz od razu? Dlaczego nie powiesz-kłamiesz, skoro tak cię to boli.

Och mówię, czasami reaguję ale bardzo żadko. Bo my indygo wiemy ,że nie wolno nie szanować cudzej woli. Chyba ,że reakcja jest w obronie własnej.

Ludzie indygo są jasnowidzący i lub jasno-słyszący, jasnowidzący. Tu sytuacja podobna do poprzedniej : możesz widzieć , że przyjaciółka brnie np. w związek który skończy się fiaskiem, ale nie reagujesz bo wiesz, że na ten moment takie doświadczenie jest jej potrzebne. Jest szczęśliwa. Kim jestem ,że mam pozwolić sobie decydować i zabrać jej to teraźniejsze szczęście, mówiąc o przyszłym końcu. Wszystko jest ruchome- przyszłe niewiadome do końca :)

Przy indygo zawsze wypływa prawda. Nie muszą nic robić, wystarczy ,że są. Dlatego nazwani są burzycielami systemów :) No bo w tym świecie większość systemów wszelakich, zbudowana była i jeszcze czasami jest na kłamstwie , oszustwie.

Inna sprawa, czy ludzie tę prawdę chcą zobaczyć. Ale to inny temat pracy ze sobą :) , każdy ma swój czas.

Indygo mają wyjątkowy kontakt ze zwierzętami. Wyjątkowy w 3D , bo stawianie na równi siebie z innymi istotami i szacunek do nich jest podstawowym i oczywistym prawem Wszechświata.

Świadomość kosmicznego połączenia, bycia w superpozycji, iluzji a zarazem świętości życia, jest dla nas fundamentalną wiedzą.

Mając 6,7 lat starałam się wytłumaczyć mojej mamie , że ciało to skafander ( tak zresztą różny od mojego prawdziwego ciała , ze trudno mi się przystosować) a oczy nas oszukują. Świat wygląda zupełnie inaczej. Nic nie jest takim na jakie wygląda..:)) jakoś to zniosła.

Wiecie jak to jest być np. pod wodą, kiedy uczysz się pływać? Po każdym zanurkowaniu chcesz jak najszybciej wypłynąć do swojego świata , odetchnąć a wtedy znów możesz z powrotem zanurkować. Tak własnie czułam się w swoim skafandrze. Pragnęłam choć na moment wypłynąć na powierzchnie zdarzeń, do prawdziwego świata ....Nie możliwe

.

Dzieci i dorośli indygo rozpoznają ludzi złych. Bo tak, są tacy na ziemi a udawanie ,ze ich nie ma jest zwykłym eskapizmem duchowym. Nie zapominajmy,że to też ich wybór. Mają prawo do takiego doświadczenia.

Indygo mają :

Duże pole energii.

To pole wysokich wibracji miłości. Odbierają natychmiast energie grupy, dlatego złe się czuja w dużych skupiskach ludzkich. Człowiek o niższej wibracji może przy indygo odczuwać bóle głowy, kołatanie serca, zwroty głowy. Ciało zwyczajnie się dostosowuje wibracyjnie do indygo.

Inny sposób zachowania:

Dzieci indygo często szukają towarzystwa dorosłych. Mają swój wewnętrzny świat. Mają wielką fantazję. Często nie odnajdują się w gronie kolegów, szkoły.

Są emocjonalne ale inaczej.

W niektórych pozycjach książkowych dotyczących indygo, określa się je jako mniej emocjonalne. To kompletna bzdura. Indygo są nadwrażliwe a co za tym idzie bardzo emocjonalne. Jednak ich reakcje płyną z serca i z głębszej wiedzy. Nie będą rozpaczać z powodu śmierci bo wiedzą , że śmierć to tylko kolejny etap, przejście. Będą natomiast ogromnie smutne z powodu kłamstwa czy znęcania się nad zwierzęciem, dzieckiem bo mają świadomość wyboru człowieka który to robi. I konsekwencji w skali kosmicznej , tego wyboru.

Szeroka perspektywa, szerokie spektrum świadomości daje wgląd i inne reakcje. Dlatego tak ważnym jest teraz, kiedy świadomość ludzi diametralnie wzrosła , wyprostować informacje dotyczące indygo.

Są artystami, naukowcami, wykonują wszelkie zawody niosące pomoc od medycyny przez psychologię i duchowość.

Naszym podstawowym zadaniem było przygotowanie gruntu dla desantu dzieci kryształowych , który nastąpił w latach 80.

Tutaj muszę obalić kolejny mit dotyczący lat. Nie jest tak ,że dzieci indygo zaczęły przychodzić na ziemie w latach 70. To ludzie dostrzegli to zjawisko w latach 70.

Urodziłam sie w 1962 roku. Wiem, że były dzieci indygo i w latach 50 i wcześniej. Jestem przekonana ,że rodziliśmy się co jakiś czas. W dużo mniejszych ilościach niż kryształy. Śmiem zaryzykować stwierdzenie ,że mogły to być dziesiątki w skali globu.

Nie spotkałam bowiem nikogo wtedy. Teraz rzecz się ma zupełnie inaczej :)

Byliśmy i jesteśmy supportem dla dzieci nowych czasów. Tworzyliśmy tunele w mroku 3D.

Indygo harakteryzują sie odwagą,, eksperymentowaniem, niesieniem prawdy gdziekolwiek by byli. Nie istostne są medale, wyróżnienia, dyplomy, sukces, kariera, rywalizacja.

Nie znajdziesz dzieci indygo w sporcie- z prostego powodu : one naprawdę nie widzą sensu rywalizacji.

Ponad 30 lat temu przeczytałam zapowiedz przybycia wielkiej ilości rozwiniętych dusz na Ziemię w latach 80. Uwierzcie, uczepiłam się tej myśli i czekałam. Ponieważ jestem niewierny Tomasz obserwowałam, i traciłam nadzieję.

A jednak tak się stało! Współcześni 30 i 30paro latkowie są inicjatorami zmian na Ziemi. To dzięki nim świadomość wzrasta. To oni są w większości rodzicami dzieci nowych czasów, rodzicami nowych ludzi.

Jak ich poznać? Spójrz w oczy.Popatrz w oczy małym dzieciom, tym w wózkach.

Mam taki zwyczaj stojąc w kolejce do kasy w jakimś supermarkecie, patrzę na dzieci i łapię ich kontakt wzrokowy. Od czasu do czasu, jest błysk, przestaje oddychać jak przy motylach, ogarnia mnie fala radości i już wiem. Znamy się i to bardzo dobrze. Oczy dziecka mówią, na ile dam radę zwerbalizować: cześć! Przyleciałem, mam tyle energii, nie mogę się doczekać aż zacznę! A Tobie jak jest tutaj? Wysyłam mu wtedy ogrom miłości..i dasz radę, jestem jakby co Bo jak powiedzieć ,że jest gorzej niż myślał?

Tak było jeszcze z 10 lat temu.

Teraz współczesne dzieci nie pytają :) To mali wojownicy. Kryształy są twarde, bo to diamenty. O dzieci teraz się rodzące nie martwię się. Są bezkompromisowe, idą drogą serca i NIC ich nie zatrzyma.

Nie da się ich wychować bo one już są wychowane. Przyszły dla nas.

To początek wiedzy o człowieku indygo. Czubek góry lodowej.

© 2023 by Name of Site. Proudly created with Wix.com

bottom of page